autor: Dorota Koman
tytuł: I jakby mimochodem
wydawca: Stowarzyszenie Pisarzy Polskich Oddział Warszawa
i Instytut Literatury
miejsce wydania: Warszawa
data wydania: grudzień 2020
nr wydania: I
liczba stron:84
format: 125×200 mm
numer ISBN: 978-83-938439-8-5
oraz 978-83-66359-92-5
ilustracje: Grzegorz Gortat
cena: 20,00 zł
Redakcja tomu: Andrzej Appel
Korekta: Małgorzata Strękowska-Zaremba
Projekt graficzny i skład: Tunia
Redakcja serii:
Piotr Müldner-Nieckowski
Anna Nasiłowska
Małgorzata Karolina Piekarska
O książce:
W wiersze Doroty Koman wdarł się czas. Ale nie taki, jakiego byśmy się spodziewali, prowadzący nas po bożemu, od punktu a do punktu b. Tu przyszłość wypada ze swoich ram i odzywa się echem w przeszłości, a obie te wieczne, niezmierzone chwile ogarnia dzień dzisiejszy, dość pojemny, by zmieściły się w nim plany i wspomnienia, nadzieje i rozczarowania, młodość i umieranie. Ironia, czasem gorzka, czasem przez łzę pogodna – znak firmowy tej poezji – jest na tyle hojna, że nie wyklucza tego, co nazwę w obcym języku: tendresse. A drobiazgi, efemerydy codzienności, podpatrzone lub podsłuchane jakby mimochodem i do żywego zapamiętane, znalazłszy kąt w celnych, ściszonych wersach, urastają do rangi najważniejszych współrzędnych życia. Książka Doroty Koman przynosi wiersze dedykowane tym, którzy „pięknie nie dorośli”. Precyzyjne, powściągliwe, nierzadko dotkliwe, warte są wielokrotnej lektury.
Jerzy Jarniewicz
Nazwanie tego zbioru książką pandemiczną byłoby grubą przesadą, a jednak można się chyba pokusić o taką – naciąganą trochę – interpretację. Kilka wierszy traktuje o obecnej pandemii wprost i są to utwory mocne, ale nie o to tylko chodzi. Poczucie izolacji i psychicznego dyskomfortu stale towarzyszy lekturze tej książki. Oszczędnym stylem poetka diagnozuje przestrzeń ludzkich spraw, nie pozostawiając zbyt wielu złudzeń.
Andrzej Appel
O autorze:
Dorota Koman – poetka, redaktor książek, krytyk literacki, popularyzatorka czytelnictwa.
Wydała dziewięć tomików: od Freud by się uśmiał (Wydawnictwo Miniatura, Kraków 1992) do Maszyny do czytania (Wydawnictwo „Iskry”, Warszawa 2015).
Tomy z wyborami jej wierszy wydane zostały na Białorusi – 36 m2 myśli, tłum. Andrej Khadanovich; Słowacji – Maszyna do czytania, tłum. Peter Milčák; w Bułgarii – Wszystkie czułe słowa, tłum. Łyczezar Seliaszki (wydanie bułgarsko-polskie). Wiersze tłumaczono też m.in. na języki: angielski, niemiecki, czeski, węgierski.
Śpiewa wiersze, nagrała dwie płyty:
Te wszystkie kolory we mnie i Nie zawsze święta kolęda i pastorałka.
Od 1993 roku należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.
Fragmenty:
MEMENTO MORI
Wychowałam się przy cmentarzu
Pamiętam, że umrę
Nie pamiętam, że żyję
EROTYK PÓŹNOJESIENNY
gdy dużo trudniej kochać
stare, brzydkie ciało
przytul mnie
młodą
„GDY PAN BÓG DRZWI ZAMYKA, TO OTWIERA OKNO”
ks. Jan Twardowski
I tak stoję, proszę księdza, w tym oknie
a za oknem przepaść
DROBIAZG
Załóżmy zatem, że nic się nie stało
Miłość w końcu spłynie ze łzami
Utonie w żółtych miskach wymiocin
Odpłynie ściekami do Wisły
Zostaną po niej zaplamione prześcieradła
Niewiara
Ból
Strach
A mogła mieć moje oczy
i twoje poczucie humoru
Mogła lubić Cohena
i hokej
Mogła mieć aż trzech starszych braci
do obrony przed całym światem
Mogła być najcudniejsza na świecie
ale przegrała
z życiem
Była ze mną zaledwie kilkanaście dni
Dałam jej na imię
Ździebełko
DOCZEKAĆ
Posprzątać, pozamiatać
Pozałatwiać sprawy
Nie przewracać stolika
Nie zaglądać w karty
Nie skupiać uwagi
Nie wzbudzać litości
Odejść po cichu, spokojnie
I jakby mimochodem