autor: Bartłomiej Siwiec
tytuł: Samotny mężczyzna spokojnie konsumuje fasolkę Heinza
wydawca: Stowarzyszenie Pisarzy Polskich Oddział Warszawa
miejsce wydania: Warszawa
data wydania: listopad 2022
nr wydania: I
liczba stron: 64
format: 148×210 mm
numer ISBN: 978-83-962200-5-9
ilustracje: Piotr Müldner-Nieckowski
cena: 30,00 zł

redakcja tomu: Andrzej Appel
Korekta: Małgorzata Strękowska-Zaremba
Projekt graficzny i skład: Tunia

Redakcja serii:
Piotr Müldner-Nieckowski
Anna Nasiłowska
Małgorzata Karolina Piekarska


Kupuję!

Kupuję2!


O książce:

Nie po raz pierwszy się okazuje, że trzeba niebywałego oka, ucha i talentu, żeby pisać o współczesności prosto, barwnie i zarazem odkrywczo. Z góry wiemy, jak wielu ludzi z wielkim wykształceniem mało dostrzega zła, bzdury i głupoty, i domyślamy się, ilu wiersze Bartłomieja Siwca przyjmie ze zdumieniem. Ale niech one ich podkręcą. Są dokuczliwe, choć w czytaniu bardzo przyjemne i zawierają sporo dobrego smaku, wcale nie z puszki.

Piotr Müldner-Nieckowski

Po co poecie poczucie humoru? O, nie po to, żeby wywoływać śmiech, nie jest przecież wesołkiem, opowiadaczem dowcipnych historii. Żeby dostrzegać wielowymiarowość prawd – mówiąc w skrócie. U Bartłomieja Siwca humor służy ironii, co wpisuje się w bogatą tradycję polskiej poezji i dobrze robi wierszom.

Anna Nasiłowska


O autorze:

Bartłomiej Siwiec – urodzony w 1975 roku w Bydgoszczy, prozaik, poeta, krytyk literacki. Autor czterech powieści: Zbrodnia, miłość, przeznaczenie, Autodestrukcja, Przypadek Pana Paradoksa, 16 schodów, zbioru opowiadań Wszyscy byli umoczeni i pięciu zbiorów wierszy: Instrukcja zabicia ptaka, Matka i róża, Przepompownia, Starsza pani poezja, Domysły na temat Ruxa.

Jego wiersze, szkice i recenzje były drukowane na łamach „Toposu”, „Tekstualiów”, „Frazy”, „Elewatora”, „Epei”, „Okolicy Poetów”, „Akantu”, „Gazety Kulturalnej”.

Bartłomiej Siwiec jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.


Fragmenty:

Samotni mężczyźni

 

siedzą w domu przed szklanymi ekranami,

oglądają zawody sportowe, serwisy

informacyjne i prognozy,

które ich nie dotyczą.

Zjeżdżają samotnie windą do sklepu

monopolowego lub udają się do kiosku

z tytoniem.

 

Samotni mężczyźni żyją gdzieś obok,

właściwie nie wiadomo czego.

Czasami spotykam ich pod sklepem.

W ich brudnych, nieogolonych siatkach

brzęczą butelki.

 

Samotni mężczyźni są pełni brudnych,

nieogolonych myśli.

 

Samotni mężczyźni żyją dla swoich matek.

W Wigilię wkładają wyprasowane koszule,

nie mówią nic o dusznościach i bólach.

Grzecznie zjadają potrawy,

umierają po cichu,

przekonani o tym, że równie dobrze mogliby

nie istnieć.

 

Samotni mężczyźni przeważnie niezbyt długo

przeżywają swoje

wieczne

matki.

 

 

 

Prezent

 

Anna Politkowska wchodzi do windy.

Dziś są urodziny Władimira Władimirowicza.

 

Ile czołgów zmieści się w sercu Anny?

  1. Gwardyjska Dywizja Pancerna,

Powietrznodesantowy Pułk Kozaków

i odwody zmotoryzowane?

Ile wyrzutni rakietowych, ile gradów i buków?

Ile moździerzy, bazuk i haubic?

Czyżby serce Anny było ze stali?

 

Nie płacz po mnie, moja Czeczenio – mówi

Anna do lustra i grzebykiem

przeczesuje włosy. Woli umrzeć uczesana.

 

Potem wychodzi z windy i szybkim

krokiem zmierza w inny wymiar.

Niewysoki, wysportowany mężczyzna

odbiera telefon, usłyszał dobre nowiny.

Mówi, że kawior smakuje przednio.

Wspaniała impreza, głośno wylatują

korki od szampana.

 

Wróć do nas Anno, na żyzne

pola wyobraźni, a twoje buntownicze

słowa niczym koktajle Mołotowa.

Wróć do nas Anno.

 

01-03-2022

 

 

 

Trzech historyków

 

O przewrotności losu, różnie

wieją wiatry. Musisz ustawić się

elastycznie, reagować jak historyk

numer 1, co niedawno pisał o ruchu

robotniczym, a teraz zajmuje się

sowietyzacją polskich Kresów.

 

Albo historyk numer 2,

co specjalizował się

w marksizmie i leninizmie,

ponoć jako jeden z nielicznych

znał wszystkie dzieła

Włodzimierza Iljicza,

doktorat w Moskwie,

habilitacja w Leningradzie,

potem płynnie wszedł w świat

rozmyślań Jana Pawła.

 

O ironio historii, twoi synowie są mądrzy,

wyciągają wnioski z przeszłości.

Oto historyk numer 3, który pisał

o postanowieniach I Międzynarodówki,

dziś jest specjalistą

od traktatów europejskich.

 

Z pierwszym historykiem grywam w szachy,

drugiego od pewnego czasu spotykam

w kościele, z trzecim byłem

na wycieczce w Brukseli.

A ja pozostałem wierny

– nie wiedzieć czemu:

ich historia mnie niczego nie nauczyła.

 

 

 

***

 

Jesteśmy tylko pionkami

w tajemnej grze mocarstw.

Można nas poświęcić bez wielkiego żalu.

Jesteśmy tylko pionkami dla tych,

co mają kapitał.

Mogą cię wybatożyć na rynku

jak chłopca, co ukradł

chleb i za sklepem go je.

Jesteśmy tylko pionkami

naszych żon i mężów,

ojców i matek, a nawet naszych dzieci.

Zawsze nimi byliśmy i zawsze będziemy.

Tylko w snach pijackich,

poetyckich zwidach

prężymy muskuły.

Tylko w snach pijackich,

poetyckich zwidach

fruniemy ku górze

niczym wielki balon. Kto nas nadmuchał,

kto nami steruje?

I po co to robi, jakie ma intencje?

 

 

 

***

 

Wiem, że czeka mnie długie życie,

nawet gdyby miało trwać jeden dzień.

Wiem, że czeka mnie długie życie.

Wczoraj śnił mi się kwiat i ogród.

Kwiat wyginał się artystycznie

w znak zapytania. W ogrodzie było

cicho, czasami tylko słyszałem sójkę.

Wiem, że czeka mnie długie życie,

ten kwiat wieczorem umiera,

rano znów zakwita.